Startup inspiracje- totalne szaleństwo

Łukasz Puchalski manager Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości w Poznaniu
firma: Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu

Napisz do eksperta

Startupowa rewolucja odmieniła charakter wielu produktów i usług, z których tak chętnie dzisiaj korzystamy. Rozwój poziomu technologicznego społeczeństw pozwolił na coraz śmielsze podejście do pomysłów na biznes. Mając do dyspozycji internet, komputery, smartfony i ciekawych nowości klientów, możemy puścić wodze fantazji i stworzyć niecodzienny biznes. Przed nami kilka najodważniejszych pomysłów na startup, które co ważne, zarabiają!

Mikro usługi

Niedługo urodziny przyjaciela, a nie chcemy wręczać mu wręczać czegoś nudnego? A może potrzebujemy szybkiej i sprawnej pomocy w temacie, który nas przerasta, a wiemy, że innym uda się z nim uporać w kilka minut? Męczy nas przeglądanie dziesiątek ogłoszeń, przeciągająca się korespondencja, aby dowiedzieć się, ile usługa będzie faktycznie nas kosztować? Jak się okazuje, nie jesteśmy w tym sami.

Fiverr to serwis internetowy, tzw. market place na którym możemy szukać i oferować różne mikrozlecenia. Warunki są proste: opis musi być krótki, zwięzły, niepozostawiający żadnych wątpliwości, a cena bazowa zawsze będzie wynosić 5 dolarów. Startup został założony w 2010 przez dwóch znajomych. Początkowo pomysłem był prosty serwis oferujący usługi cyfrowe takie jak: pisanie i korekta tekstów, montaż wideo, projektowanie grafiki czy programowanie. W ciągu dwóch lat o uruchomienia, można było wybierać spośród 1,3 miliona Gigów, czyli pięciodolarowych zleceń. Na początku 2013 roku, Fiverr znalazł się na liście 150 najpopularniejszych stron internetowych na świecie! Obecnie, startup jest po kilku rundach finansowania, jego wartość wyceniana jest prawie 12 milionów dolarów,  dostępny jest w 200 krajach. Miesięcznie dokonywanych jest ponad milion transakcji, w toku rozwoju projektu, umożliwiono uzyskanie ceny wyższej niż 5 dolarów, wybierając np. dodatkowe opcje lub rozszerzony zakres usług.

Sen

Jak wiadomo, jedną trzecią naszego życia spędzamy w łóżku. Od jakości naszego snu zależy cały następny dzień; w zasadzie całe nasze życie. Rynek obfituje w najróżniejsze materace. Twarde i miękkie, piankowe lub na sprężynach. Tanie, od kilkuset złotych, do drogich, wycenianych w tysiącach. Czy można być tu innowacyjnym? Jak dokonać rewolucji w spaniu.

Innowacyjność nie musi dotyczyć bezpośrednio naszego produktu czy usługi. Doświadczenia zakupowe naszych klientów związane są z każdym, poszczególnym elementem tego procesu. Mają one zasadniczy wpływ na decyzyjność. Casper, startup z branży producentów materaców, wyróżnia bardzo ciekawy i zarazem prosty model sprzedaży. Do wyboru możliwe są tylko rozmiary materaca, nie ma modeli lepszych czy gorszych. Największym magnesem na klientów jest okres testowy, wynoszący dokładnie 100 nocy. W tym czasie można, bez żadnych dodatkowych kosztów czy tłumaczeń, odesłać używany materac i otrzymać pełny zwrot zapłaconej kwoty. Jeżeli jednak zdecydujesz się go zatrzymać, otrzymujesz dziesięcioletnią gwarancję door-to-door. Takie podejście do klienta skutkuje konkretnymi wynikami. Założony w 2013 roku nowojorski biznes, już po dwóch miesiącach od premiery strony internetowej wygenerował milion dolarów przychodu. Ceny pojedynczego materaca wahają się od 500 do 950 dolarów. Tak dynamiczny początek spowodował zainteresowanie nie tylko funduszy inwestycyjnych, ale i prywatnych inwestorów. W drugiej rundzie, wynoszącej łącznie 55 milionów dolarów zainwestowali m.in. Tobey Maguire i Leonardo DiCaprio. Po czternastu miesiącach od otwarcia startupu, Casper sprzedał materace za kwotę ponad 30 milionów dolarów. Co interesujące, firma oferuje dostawę na terenie Nowego Jorku w czasie krótszym niż dwie godziny! Startup prężnie się rozwija, właściciele stają na głowach, aby sprostać popytowi. Jak widać, biznes nie zna granic i można go zrobić nawet na śnie. Wystarczy na nowo do niego podejść.

Regeneracja

Pozostańmy jeszcze trochę w temacie komfortu i wypoczynku. Czekamy na przesiadkę, pociąg ma spore opóźnienie, które może ulec zmianie. Nasz lot został odwołany, a następny jest dopiero wieczorem. Chcemy na chwilę odpocząć, wziąć prysznic lub zwyczajnie się zdrzemnąć. Z drugiej strony wynajem pokoju na całą dobę, kiedy będziemy w nim przebywać kilkadziesiąt minut nie jest zbyt ekonomicznym posunięciem. Z pomocą przychodzi Recharge.co. To usługa dostępna w aplikacji na smartfona, oferująca dostęp do hotelowych pokoi w cenie 67 centów za minutę. To świetna okazja zarówno dla klientów, jak i dla hoteli, które mając sporo niezajętych pokoi oraz otrzymują szansę na dodatkowy zarobek. Ten niespełna dwuletni startup z San Francisco oferujący dostęp do luksusowych pokoi na minuty, w ciągu kilku miesięcy od startu pozyskał ponad 2 miliony dolarów inwestycji. Klienci korzystają zależnie od potrzeb, najkrótszy pobyt trwał 12 minut, najdłuższy – 25 godzin. Świetna sprawa dla osób dojeżdżających z przedmieść, kiedy po upalnym dniu w biurze mają ochotę na szybki prysznic, przed wieczorną imprezą w centrum.

Podobnych przykładów można mnożyć jeszcze długo, rzecz w tym, aby zrozumieć charakter powyższych startupów. Są właśnie takie, jak nasze potrzeby. Chętnie płacimy za spersonalizowaną usługę, która prócz samej siebie dostarcza nam przyjemność całego doświadczenia zakupowego. Dzięki dostępowi do nowej technologii, wiele skomplikowanych lub zwyczajnie pracochłonnych procesów można zautomatyzować, a przez to obniżyć koszty i uczynić je opłacalnymi. Technologia, to także łatwość skalowania naszego biznesu. Niewielkie prowizje, mikropłatności pomnożone przez klientów z całego świata, czynią w krótkim czasie takie szalone pomysły bardzo dochodowym biznesem.

Oceń artykuł:

Dodałeś ocenę, dziękujemy.